Będąc staromodnym facetem, nadal dogaduję się głównie z SQL*Plus i TextPad IDE. TextPad to nagware, ale licencja jest tania, a narzędzie ma kilka fantastycznych funkcji. Również ludzie napisali dla niego biblioteki składni PLSQL, które umożliwiają podświetlanie słów kluczowych. Możliwe jest również podłączenie TextPada do innych narzędzi pulpitu, takich jak Subversion.
SQL^Developer jest napisany w javie, co oznacza, że jest żarłocznym konsumentem pamięci. Nadal istnieje niewątpliwa zaleta posiadania przeglądarki danych. Również nadchodząca wersja 2.1 zawiera wbudowany test jednostkowy, który może być bardzo smaczny.
Przydatne narzędzia:
- pldoc ::generuj dokumentację w stylu Javadoc na podstawie komentarzy w specyfikacji twojego pakietu
- utplplsql ::uprząż testowa jednostki; stare, ale nadal działa
- QUTO ::kolejna, bardziej wyrafinowana wiązka do testów jednostkowych (której nie używam z tego samego powodu, dla którego wciąż włamuję się do SQL*Plus i TextPad)
- QGCU ::Generator kodu PL/SQL (wcześniej QNXO)
W obronie luddyzmu
Zagrożeniem związanym z narzędziami takimi jak TOAD i SQL*Developer jest to, że pozwalają nam wykonywać DML i DDL bezpośrednio w bazie danych, w tym edytować źródła PL/SQL. To jest w porządku, elegancko i okropnie w duchu Getting Things Done. Dopóki nie będziemy musieli cofnąć naszych zmian. Albo produkcyjny DBA wymaga skryptu....
Oczywiście możliwe jest bezpieczne korzystanie z TOAD lub SQL Developer - wiem, że SQL Developer może również podpiąć się pod kontrolę źródeł - jeśli tylko wymaga większej samodyscypliny.